sobota, 20 kwietnia 2024 r.|
imieniny obchodzą: Agnieszka, Amalia
Strona główna

Nowa propozycja

Strona główna » Aktualności » Nowa propozycja

wielkość tekstu:A | A | A

 Pewnemu amerykańskiemu profesorowi zaproponowano pracę na uniwersytecie w Bejrucie, w stolicy Libanu. To bardzo bogate miasto stanowi pewien wyjątek na Bliskim Wschodzie, bo obok muzułmanów żyją tam chrześcijanie. Profesor uznał tę ofertę za ciekawą. Pomyślał, że da mu ona szansę na nowe życie, bo to, które wiódł do tej pory, już go znudziło. Przeniósł się więc do Bejrutu. Wszystko układało się pomyślnie, aż do pewnego dnia, gdy niespodziewanie w czasie codziennej drogi do pracy jego sa­mochód został zatrzymany, a on sam porwany przez islamskich terrory­stów. Założono mu cuchnący worek na głowę. Nie widział, dokąd go wywożą i co z nim zrobią. W pewnym momencie zemdlał z duchoty. Obudził się w ciasnym, ciemnym pomieszczeniu. Był sam. Nie wiedział, która godzina, czy jest dzień czy noc. Posiłek podawano mu raz dzien­nie przez małe okienko w drzwiach. Myślał, że zwariuje. Nie miał ani książki, ani ołówka, ani papieru, żadnej pracy, niczego, czym mógłby zająć ręce i umysł. Domyślał się, że jest zakładnikiem i bał się, że za chwilę terroryści wejdą i go zabiją. Był bliski obłędu. Pewnego dnia przypomniał sobie jednak fragmenty modlitw z dzieciństwa, których uczyli go dziadkowie, między innymi urywki Ewangelii i słowa Mszy Świętej. Każdego dnia odnajdywał ich więcej i powoli na nowo głośno je powtarzał. Zaczął się modlić i śpiewać pieśni, które zapamiętał. Czuł, że nie jest już sam. W ten sposób wytrzymał cztery lata w zupełnej izolacji. Gdy wreszcie doszło do jego wymiany na muzułmańskich więźniów, wyszedł stamtąd jako zupełnie inny człowiek. Nie tylko dlatego, że jego włosy zrobiły się białe jak mleko, a ciało było wychudłe i przezroczyste, ale dlatego, że na nowo odzyskał wiarę. Mówił teraz o sobie: „Jestem chrześcijaninem”.

Kolejne niedziele adwentu i roraty przygotowują nas na spotkanie z Bogiem. Może niektórzy czują się jak ten uwięziony profesor. Wszędzie ciemno, serce skrępowane i brak widoków na lepszą przyszłość. Uzbrajając się jednak w modlitewną cierpliwość każdy kolejny tydzień pozwala nam stać się bardziej chrześcijaninem. Ewangelia opowiada dzisiaj o Maryi, której obiecano wyjątkową przyszłość. Kiedy Bóg wtrąca się w życie człowieka niekiedy reagujemy jak pewien biznesmen, który tak się modli:

Posłuchaj, Panie Boże, dzisiaj chcę wyjechać z miasta, a jutro muszę podpisać umowę o kolejnej transakcji; nowy dom będzie gotowy za 10 miesięcy, a wtedy się przeprowadzimy; będziemy mieli trzecie dziecko, a pierwsze pójdzie do szkoły; rozbuduję sklep, wyrzucę wspólnika, wykupię resztę akcji, stanę na czele naszej organizacji kupieckiej; poszukam sobie innej przyjaciółki; domek letniskowy wymaga remontu; żona będzie miała operację; jestem dyrektorem generalnym; mam problemy z trzustką; niedługo dojdę do 60-tki; koncern działa, szybko rośnie kapitał podstawowy, niezłe widoki na następnych 10 lat, co ja mówię – na następnych 20 lat! Posłuchaj, Boże i bądź tak dobry, i nie wtrącaj się!

Bóg czasami nie słucha naszych modlitw i lubi się wtrącać. Nagła choroba; śmierć kogoś, kto mógłby jeszcze żyć; ciąża, której nikt nie planował i prędki ślub – bo co ludzie powiedzą; może nie zdany ważny egzamin, albo złamana noga, kiedy trzeba było umyć jeszcze kilka okien przed świętami; może skradziony portfel, albo rozbity samochód i to wszystko właśnie przez to, że ten Bóg się wtrąca. Gdyby nie On pewnie Twoje życie byłoby spokojniejsze, lepsze – czy na pewno?

Maryja postawiona w sytuacji nie do pozazdroszczenia ( bez męża, w ciąży i zmuszona później do ucieczki) potrafiła się ucieszyć, uśmiechnąć do Anioła i powiedzieć zgadzam się, ufam mimo trudności. Tak jak do Maryi Bóg mówi i do ciebie. Nie bój się, zrób miejsce Jezusowi w twoim domu. Uciesz się na widok sąsiada, uśmiechnij do córki, albo syna. Przytul się do mamy i taty. Usiądź przy wigilijnym stole, gdzie na centralnym miejscu jest opłatek i zapalona świeca, a nie butelka wódki. Zaśpiewaj w swoim domu kolędę, bez telewizora i radia; zaśpiewaj jak potrafisz, bo Bóg się narodził i chcesz pokazać jak bardzo się cieszysz. Otwórz Mu szeroko drzwi. Bądź od dziś gotowy, już jest blisko i zaraz zapuka!

 

 

 

czytano: 1340 razy

źródło: parafia.irzadze.pl

Strona główna
Ilość zdjęć w galerii: 235
dalej

Kościół Parafialny pw. św. Wacława
42-446 Irządze, Irządze 145
tel. (34) 354 30 08

mapa serwisu kanały RSS polityka prywatności strona główna